Kiedy rok temu byłam rowerem w Kwidzynie, na Zamek nie dotarłam. W tym roku postanowiłam "wziąć byka za rogi" i ruszyłam szturmem, zdobywając ów Zamek również na rowerze jednak w pojedynkę. Zaopatrzona w mapę i przybliżony obraz trasy zeszłorocznej, zachowanej w pamięci wyruszyłam przed 13-tą i pokonałam ją dość sprawnie (...) Samo miasto jest położone na zróżnicowanym wysokościowo terenie, a uliczek jest tu tyle, że można się kręcić w kółko jak na karuzeli. Kamienice staja się wyspą po środku traktów, a na przecznicach nie ma sygnalizacji świetlnych. Na Zamek dotarłam od strony wschodniej i już tam było słychać głośne śpiewy i granie, a kiedy wjechałam na przedzamcze czyli Plac Jana Pawła II okazało się, że jest tu impreza - VI Ogólnopolskie Spotkania Kapel i Zespołów Ludowych "Folklor i Biesiada". Pokręciłam się w okół zamku, potem weszłam na mały dziedziniec i po około dwu godzinach ruszyłam w drogę powrotną.
Trasa do Kwidzyna
droga z W. Wełcza do Okrągłej Łąki |
na moście w Olesznicy |
Sadlinki |
Białki |
Stary wiadukt kolejowy w Rozpędzinach |
Jak widać i w Kwidzynie parkują na ścieżkach dla rowerów |
Park, który powstał na dawnym cmentarzu |
ten budynek to Centrum Kultury |
Zamek połączony jest z Katedrą |
Para gołębi :) |
Zespół Szkół Uczelnianych |
Trasa powrotna
panorama Kwidzyna nad rzeką Liwą |
widok na Celulozę |
uzupełnianie spalonych kalorii i wypoconej wody ;) |
Grabówek |
Wiśliny |
panorama Nowego widziana z wału w Nebrowie Wielkim |
mały odpoczynek nad jeziorem w Glinie |