piątek, 8 listopada 2013

Test ścieżki rowerowej po rewitalizacji.




Ponieważ wczoraj miałam do załatwienia sprawę w południowej części miasta, to pomimo deszczu postanowiłam pojechać rowerem i przy okazji prze testować  odcinek ścieżki rowerowej po rewitalizacji. Kostkę wymieniono na asfalt ,jednak komfort  jazdy jaki powinien być na nim odbiega daleko od normy. 

czwartek, 17 października 2013

Jesienny spacer po parku w Sartowicach



Dzisiaj wybrałam się po tygodniu przerwy do Sartowic. Wydawało się, że niebo się całkiem przejaśni, jak dzień wcześniej ale niestety już po wyjechaniu z domu zaczyna mrzeć deszcz. Pomimo, że wcześniejszy tydzień chorowałam to nie wycofuję się z planu i pomimo deszczyku jadę dalej, tym bardziej, że Park Krajobrazowy w Sartowicach jesienią wygląda pięknie i kolorowo. Tak więc brnę do przodu na przekór wiatrowi i podjazdom. Kiedy dotarłam na miejsce deszcz rozpadał się bardziej jednak nie przeszkodził mi w popstrykaniu kilku fotek no i przede wszystkim zaliczeniu kilku zjazdów. Podjazd niestety nie zaliczony, bo na mokrych liściach opona traci przyczepność. Mimo wszystko to było  warto choć większość drzew już pogubiła liście ale na trochę  kolorów jeszcze się załapałam.


środa, 10 lipca 2013

Rowerowy najazd na Zamek w Kwidzynie ;)




Kiedy rok temu byłam rowerem w Kwidzynie, na Zamek nie dotarłam. W tym roku  postanowiłam "wziąć byka za rogi" i ruszyłam szturmem, zdobywając ów Zamek również na rowerze jednak w pojedynkę. Zaopatrzona w mapę i przybliżony obraz trasy zeszłorocznej, zachowanej w pamięci  wyruszyłam przed 13-tą i  pokonałam ją dość sprawnie (...) Samo miasto jest położone na zróżnicowanym wysokościowo terenie, a uliczek jest tu tyle, że można się kręcić w kółko jak na karuzeli. Kamienice staja się wyspą po środku traktów, a na przecznicach nie ma sygnalizacji świetlnych. Na Zamek dotarłam od strony wschodniej i już tam było słychać głośne śpiewy i granie, a kiedy wjechałam na przedzamcze czyli Plac Jana Pawła II okazało się, że jest tu impreza - VI Ogólnopolskie Spotkania Kapel i Zespołów Ludowych "Folklor i Biesiada".  Pokręciłam się w okół zamku, potem weszłam na mały dziedziniec i po około dwu godzinach ruszyłam w drogę powrotną.